Jak przeżyć święta i nie przytyć kilka kilogramów? Praktyczne rady.

Wielkanoc to czas licznych spotkań przy stole, na którym niestety królują niezbyt dietetyczne potrawy: jaja skąpane w majonezie, tłuste mięsiwa, słodkie ciasta, alkohol i słodzone napoje.
Zdarza się, że dania zjedzone jednorazowo dostarczają nam tyle energii, ile potrzeba na przebiegnięcie maratonu. A przecież w tym okresie zmuszamy się jedynie do krótkiego spaceru, a często nawet i jego brakuje.
Jak przeżyć święta i nie przytyć kilka kilogramów?
Odpowiedź jest bardzo prosta: odchudź tradycyjne potrawy i jedz mądrze.
Przyjmując gości
Podaj mięso, najlepiej kurczaka lub indyka, upieczone na grillu lub w piekarniku.
"Odchudź" wędliny. Zamiast kabanosów wieprzowych (100g = 350kcal) kup drobiowe (100g = 250kcal), a szynkę wiejską z tłuszczykiem (100g = 392 kcal) zastąp chudą (100g = 160kcal).
Zrezygnuj również z tradycyjnego majonezu (łyżka = 166kcal) i zastąp go jogurtem naturalnym pomieszanym z niewielką ilością majonezu (łyżka = 90 kcal). Wtedy znacznie zyskają na lekkości sałatki i surówki, których na wielkanocnym stole powinno być jak najwięcej.
Wskazane są surówki z pora, selera i jabłek, bo pomagają trawić ciężkostrawne menu. Jeszcze lepiej by było, gdybyś zrezygnowała z majonezu i przygotowała pyszne, lekkie sałatki z sosem winegret lub oliwą i przyprawami. Takie sałatki są pyszne, lekkie i mają o połowę mniej kalorii.
Przygotowując ciasta bądź oszczędna. Jeśli w przepisie masz podane pięć jajek, dodaj tylko cztery. Zamiast szklanki cukru, weź tylko trzy czwarte. Zmniejsz ilość tłuszczu. Zrób w tym roku zdrowe ciasta z marchewki, buraków, spód do mazurka z kaszy jaglanej lub mąki pełnoziarnistej.
Z wizytą
Przede wszystkim będziesz musiała się wykazać nie lada talentem dyplomatycznym i silną wolą. Trudno jest przecież nie skusić się na przygotowane pieczołowicie przez panią domu przepyszne potrawy.
I trudno jest wymawiać się przed ich zjedzeniem tak, by nikt się nie
obraził.
Nie głoduj przed wizytą. Jeśli tak zrobisz, natychmiast rzucisz się na jedzenie i skończysz dopiero wtedy, kiedy brzuch będzie "pękał w szwach".
Przed wyjściem z domu wypij szklankę soku pomidorowego; da ci to uczucie sytości, które utrzyma się co najmniej godzinę.
Nawiąż rozmowę z sąsiadami przy stole. Ten, kto jest zajęty konwersacją, zawsze mniej je.
Używaj do woli pieprzu, ale unikaj soli. Pieprz nie tylko poprawia smak potraw, ale też ułatwia trawienie, za to sól zatrzymuje wodę w organizmie.
Zaczynaj posiłek od surówek; są niskokaloryczne, świetnie zapełniają żołądek i sprawiają, że na ciężkie potrawy zabraknie miejsca.
Nie pij od razu drinków alkoholowych, łatwo stracisz wtedy kontrolę nad tym, co jesz. Poza tym są one bardzo kaloryczne.
Nie nakładaj kilku potraw na jeden talerz. Jeśli chcesz mniej zjeść, delektuj się nimi oddzielnie.
Nie żałuj sobie chrzanu i ćwikły. Nie tylko dodają smaku, ale też przyspieszają trawienie i skutecznie hamują apetyt.
Jedz wolno i delektuj się każdym kęsem. Każdy kęs pogryź 7 razy. Pozwól, by potrawy rozpływały ci się w ustach, a rzadziej będziesz sięgać po dokładkę.
Wstań od stołu z uczuciem niedosytu. Zamiast sięgać po kolejne smakołyki, lepiej idź na spacer.
Świąteczne wskazówki w praktycznym skrócie
Nakładaj mniejsze porcje potraw na talerz
Na pół godziny przed posiłkiem wypij 1 szklankę wody mineralnej niegazowanej
Jedz powoli
Kolorowe, słodzone napoje gazowane zastąp świeżo wyciskanym sokiem (najlepiej rozcieńczonym wodą), chociaż najlepszym wyborem będzie woda mineralna niegazowana.
Jedz „na sucho” i popijaj po skończonym posiłku
Wybieraj sałatki z naturalnym jogurtem, a nie śmietaną
Wybieraj raczej surówki warzywne niż sałatki, bo są mniej kaloryczne
Zrezygnuj z tłustych dań lub nakładaj małe ilości
Wybieraj mięso drobiowe (indyk, kurczak) i chude ryby (np. dorsz, mintaj, morszczuk) zamiast tłustego mięsa wieprzowego; ewentualnie wołowinę lub cielęcinę.
Zrezygnuj ze słodyczy i ciast, zwłaszcza tych z tłustymi kremami. Alternatywą może być mały kawałek sernika najlepiej bez kruchego spodu.
Zrezygnuj z alkoholu, zwłaszcza kalorycznej wódki. Ewentualnie ogranicz się do lampki wytrawnego wina.
Zwiększ aktywność fizyczną (np. wybierz się na dłuższy spacer), która pomoże zredukować nadmiar kalorii dostarczonych przy stole.
Praktyczna miarka jednorazowej wielkość posiłku, który można zjeść:

Rozłóż palce obu dłoni. Zetknij je ze sobą czubkami, a nadgarstki oprzyj o stół. Tak powstanie namiot z palców (kopułka). To jest rozmiar żołądka po napełnieniu. Jednorazowa porcja nie może być większa a najlepiej jeśli będzie mniejsza, Twój żołądek musi jeszcze pomieścić jakiś płyn, np. wodę. Pilnując tego rozmiaru nie będziesz rozciągać żołądka w Święta i nie tylko.
Życzę Wszystkim Radosnych Świąt ;)